poniedziałek, 4 stycznia 2016

Pierwszy dzien

Pierwszy dzien juz oficjalnego homeschoolingu wlasnie za nami alhamdoulillah!

Zrobilismy wszystko co planowalismy: lekcje po francusku online (Langage, Lecture oraz Sons et Graphies), cwiczenia do lekcji, nauczylismy sie comptine (krotkiej piosenki z gloskami t i d ) przypisanej do tego dnia, zrobilismy pare fiszek do Le Bonnet Rouge, ksiazki ktora wlasnie po raz enty juz czytamy, porcje cwiczen z polskiego, dwie strony kaligrafii (literka O oraz cyfry 0 i 1), skuchalismy audiobookow po francusku, zrobilismy dzisiejszy program w discovery K12, bawilismy sie, rysowalismy i cwiczylismy (zrobilam w domu tor przeszkod), razem zrobilismy obiad i podwieczorek oraz spedzilismy godzine na dworze (w planie byl plac zabaw ale ze bylo pusto to glownie jezdzilismy na hulajnogach).
Nasz plan dnia zrobilam wg tego jak wygladal dzien w szkole Mlodego, wiec np po obiedzie mial godzine wolnej zabawy a zajecia skonczylismy rowno o 16:30 tak, jak koncza sie w szkole. Po powrocie z hulajnogi i zjedzeniu podwieczorku zostawilam Mlodemu wolna reke co dalej chce robic i okazalo sie, ze chcial drugi raz przesluchac nagrania z dzisiejszych lekcji w K12 a potem zaczal sie bawic sam: przebral za Ironmana, skakal i biegal po mieszkaniu ratujac swiat ;) A teraz zamiast szykowac sie do spania tworzy jakas nowa ksiazke: podobno cwiczenia dla mnie na podstawie Le Bonnet Rouge.

Kulkowaty malzonek obawial sie reakcji ze strony szkoly na nasz list o rezygnacji i przejscie na homeschooling ale jak zadzwonil do dyrektora okazalo sie, ze sam nasz dyr uwaza, ze dla Mlodego tak moze byc lepiej biorac pod uwage ze uczy sie tez po polsku i angielsku. Oraz powiedzial podobno, ze wiele osob wybiera ten sposob edukacji dzieci i jest to coraz bardziej popularne we Francji.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz