Elementarz wspolczesny trafil do nas w ostatnie wakacje. Jeszcze przed wakacjami stanelismy w impasie w kwestii nauki czytania poniewaz synek wsciekal sie przy nauce czytania sylabowego, ze nie czyta "prawdziwych" tekstow tylko jakies sylabki. Dlatego najpierw zamowilam mu u babci Elementarz Falkowskiego a potem dokupilam tez kolejne ksiazki do nauki czytania metoda literowa zeby mial roznorodnosc: "Elementarz wspolczesny" oraz "Elementarz poczytam ci mamo".
Synkowi bardzo spodobaly sie teksty czytane w tych ksiazkach, wiec gdy odkrylam, ze teksty z Elementarza wspolczesnego pochodza z ksiazek z serii "Czytam sobie" poprosilam mame a babcie Mlodego o zakupienie paru sztuk na wyprobowanie. Te pierwsze cztery ksiazki synek doslownie pochlonal. Po przeczytaniu pierwszej z nich "Psotny Franek" zrobilismy nawet dyplom, ktory wykleilismy naklejkami znalezionymi na koncu ksiazki. W koncu to byla pierwsza zupelnie samodzielnie przeczytana ksiazka!
Synkowi bardzo spodobaly sie teksty czytane w tych ksiazkach, wiec gdy odkrylam, ze teksty z Elementarza wspolczesnego pochodza z ksiazek z serii "Czytam sobie" poprosilam mame a babcie Mlodego o zakupienie paru sztuk na wyprobowanie. Te pierwsze cztery ksiazki synek doslownie pochlonal. Po przeczytaniu pierwszej z nich "Psotny Franek" zrobilismy nawet dyplom, ktory wykleilismy naklejkami znalezionymi na koncu ksiazki. W koncu to byla pierwsza zupelnie samodzielnie przeczytana ksiazka!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz